PRZYSTANEK -> KOH SAMUI
Dlaczego wybrałam akurat Koh Samui?
Pewnie większość z Was, którzy interesują się Tajlandią, zakochali się od pierwszego wejrzenia w widoku plaży Nang Yuan, która stanowi osobną bardzo małą wyspę położoną niedaleko Koh Samui. Urok padł i na mnie, więc bardzo zależało mi, żeby zobaczyć to miejsce na własne oczy. Przeglądając zdjęcia z wyspy oraz filmiki na YouTubie, stawiałam jej naprawdę wysoko poprzeczkę. W całej mojej podróży po Tajlandii miałam nadzieję, że to właśnie tam znajdę spokój, piękne morze, plaże i się wychilluję.
Gdzie leży Koh Samui?
Zacznijmy jednak od początku. Wyspa Koh Samui leży w południowej części Tajlandii w Zatoce Tajlandzkiej. Jest ona jedną z największych pod względem powierzchni wysp w kraju (280 km2). Nieopodal niej leżą dwie równie popularne wyspy, czyli Koh Phangan oraz Koh Tao. Pierwsza z nich słynie z organizowanych festiwali Full Moon Party, a druga z idealnych warunków do nurkowania.
Pierwsze wrażenie?
Niestety ta wyspa przywitała nas bardzo srogo, gdyż odkąd przyjechaliśmy, nieustannie padał deszcz, a w oddali widać było ciemne chmury. Najgorsze było to, że nie zapowiadało się, żeby miało to ulec zmianie w najbliższych dniach. Ta sytuacja bardzo mnie zdziwiła. Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że nawet jeżeli tutaj pada, to jest to lekki kilkunastominutowy deszczyk. Jednak nie! Potrafi padać, a właściwie lać jak z cebra i to przez kilka dni z rzędu! Pogodą steruje natura, a z naturą nie można dyskutować. Jeżeli inne aspekty wyjazdu byłyby dla nas przyjemne, to moglibyśmy ten fakt zaakceptować. Niestety najgorsze było jeszcze przed nami…
Plaża Chaweng na Koh Samui
Plaża Chaweng jest zdecydowanie najpopularniejszą plażą na wyspie. Ze względu na to, że w poprzednich miastach zawsze mieszkaliśmy na uboczu, to tutaj chcieliśmy być bliżej centrum. Postanowiliśmy więc przy niej zamieszkać.
Jeżeli TO miała być ta rajska wyspa, na którą tak długo czekałam, to absolutnie nie było warto. Woda na tej plaży zdecydowanie bardziej przypominała kolor brązowy niż niebieski. Podążając za intensywnością brązu, doszukaliśmy się rury na plaży, przez którą prawdopodobnie były odprowadzane jakieś ścieki. Zobaczyłam to w pierwszych godzinach swojego pobytu. Wyobraźcie sobie tylko nasze miny. Miałam ochotę wziąć walizkę i uciec z tego miejsca jak najdalej. Do tej pory jestem w szoku, jak taki cyrk może się odbywać na oczach wszystkich dookoła. Woda była do tego stopnia brudna, że naprawdę, nie dało się do niej wejść. Wyraźnie widać było oddzieloną powierzchnię wody właśnie zanieczyszczonej od pozostałej. Być może też ją dostrzeżecie na zdjęciu powyżej.
Restauracja […] Marco Polo
Niestety, ale była to najgorsza restauracja, w jakiej byłam w życiu. Zdziwiło mnie to, bo opinie ma bardzo dobre i została nawet wyróżniona przez serwis Tripadvisor. Nie wiem, czy ten pech, który nawet przez chwilę nas nie opuścił, spowodował moją wściekłość, ale czy ktoś byłby zadowolony z pływającego pędraka w drinku??? Dla mnie to był szok. Co więcej, gdy zwróciłam uwagę kelnerowi, ten zachowywał się, jakbym go uraziła. Cała ta sytuacja była bardzo dziwna i jeszcze bardziej podkreśliła moją niechęć do tej wyspy.
I co dalej?
Przez te wszystkie sytuacje byliśmy mocno zniesmaczeni tą wyspą. Nie dość, że pogoda nam nie sprzyjała i trafiliśmy na fatalną knajpę, to jeszcze w naszym hotelu odbywał się remont… Właściwie od rana do wieczora wiercili. Mając w sobie jeszcze resztki nadziei, sprawdziłam prognozę pogody, ale przez najbliższe 3 dni zapowiadano deszcze, a nawet burze. Bez wahania jeszcze tego samego dnia kupiliśmy bilety lotnicze i uciekliśmy na Krabi.
Jedyny pozytywny aspekt?
Mieliśmy pecha. To na pewno. Przede wszystkim trafiliśmy na fatalną restaurację, fatalną pogodę i fatalne zachowanie ludzi związane ze ściekami. Wszystko było na NIE. W tej całej historii jest jeden pozytywny aspekt. Lotnisko! Na Samui lotnisko stanowi atrakcję samo w sobie. Jest ono najładniejsze i najmniejsze ze wszystkich, które widziałam do tej pory. Strefa bezcłowa wygląda jak urocza uliczka w małym miasteczku. To jest najprzyjemniejsze wspomnienie ze wszystkich, które mam z tej wyspy. Smutne, ale prawdziwe…
kluczem jest jak zawsze pora roku
Oczywiście, zgadzam się 🙂 Jednak odprowadzanie ścieków do morza mnie przerosło. Niesmak pozostanie chyba już na zawsze 🙁 Najgorsze jest to, że całe moje złe wrażenie o tej wyspie jest skutkiem nieodpowiednich zachowań człowieka 🙁
Tak. To jest naaaajgorsze
Skoro ciągle padało, to do morza spływała woda deszczowa, być może z kanałów burzowych, a może po prostu z jakichś odwodnień. Może o tym świadczyć właśnie brązowy kolor wody. Podobnie to wyglądało w Meksyku i początkowo też mnie zaniepokoiło, ale to naturalne.
A jak ze śmieciami na plażach w Tajlandii? Na Karaibach, poza codziennie sprzątanymi, plaże są zasypane wyrzucanymi przez morze odpadkami cywilizacji 🙁 Im dziksze miejsce, tym grubsza warstwa klapków, butelek, pojemników i innych plastików….
Niestety znaleźliśmy rurę prosto z hotelu 🙁
Co do śmieci na plażach, to nie przypominam sobie, żeby były brudne, ale też muszę dodać, że od mojego wyjazdu minęły już prawie 4 lata.
Jakbyś sprawdziła w jakim okresie przypada pora deszczowa w Tajlandii to byś nie była rozczarowana i zaskoczona. A co do odprowadzania nieczystości-w całej Azji jest to bardzo popularne i widoczne zwłaszcza w Wietnamie i Tajlandii. Trzeba było popłynąć na inną wyspe, albo zostać na tej samej, ale przejechać się na inną plaże. Ja byłem miesiąc w Tajlandii, w różnych jej prowincjach i nie zdazylo mi się spotkać którąkolwiek z opisanych tutaj sytuacji. Grunt to solidne zaplanowanie wyprawy i dopasowanie jej do pory roku 🙂
Również byłam w Tajlandii miesiąc i również w różnych jej prowincjach i również nigdzie nie spotkałam się z opisanymi przeze mnie sytuacjami w innym miejscu! Wyjazd mieliśmy zaplanowany od początku do końca. Na Samui byłam w grudniu, więc teoretycznie od razu po porze deszczowej, albo może i pod koniec jej trwania. Ciężko to stwierdzić, bo teraz klimat zmienia się bardzo szybko. Myślę, że po prostu fatalnie trafiliśmy, a ja przedwcześnie za bardzo się cieszyłam. Ostudziłam swój zapał co do tego regionu. Więc postąpiliśmy tak jak piszesz, czyli zmieniliśmy wyspę i wszystko było w porządku 🙂
Byliśmy m in na Koh Samui z mężem w zeszłym roku we wrześniu. Początkowo także byliśmy rozczarowani plażami jakie poleca Tripadvisor, więc wypożyczyliśmy skuter i sami zaczęliśmy szukać tych rajskich plaż i znaleźliśmy kilka m in Taling Ngam beach. Woda była bardzo czysta i przejrzysta.
Wydaje mi się, że albo byliście w porze deszczowej albo fatalnie trafiliście, a i na pewno przez deszcze woda też nie była czysta, a co do rur ze ściekami to niestety ale to jest Tajlandia, gdzie o całkowitą cywilizację ciężko.
My byliśmy bardzo zachwyceni zarówno Koh Samui jak i Koh Phangan.
Na Koh Samui pora deszczowa przypada na październik i listopad. My byliśmy w grudniu. Jednak zgadzam się z tym stwierdzeniem: „fatalnie trafiliście”. Za dużo kłód pod nogi mieliśmy rzuconych, żeby móc się cieszyć tą wyspą. Zresztą koniec końców przemieściliśmy się na Koh Lantę i było już okej! 🙂 A co do tych rur ściekowych, to mnie to jakoś bardzo poruszyło 🙁 Pierwszy raz w życiu byłam świadkiem czegoś takiego 🙁 A uważam, że zawsze to inaczej coś zobaczyć na własne oczy, niż tylko o tym słyszeć.
Rury z wodą spływające z lądu są praktycznie w całej Azji, Indonezji a nawet na Kanarach, niekoniecznie są to ścieki. Intensywne opady powodują że woda z pol, ulic płynie kanałami w kierunku morza. Woda ta zmieszana z ziemią nigdy nie jest przezroczysta co niekoniecznie znaczy że zawiera ścieki. Kolor brunatny to prawdopodobnie ziemia błoto oczywiscie niekoniecznie wolne od zanieczyszczeń. Ko Sami i ma inny klimat niz reszta Tajlandi, ze wzgledu na monsuny zdaje się.
Chodzę na tych plażach często. Na pewno do morza nie spływają ścieki komunalne. Może być to odprowadzenie tzw. deszczówki.
Informacje o odprowadzaniu ścieków wprowadzają w błąd czytelników.
Co do zaśmiecenia – prawda.
Wnioski:
Jedź na Koh Samui w okresie grudzień – luty – dobra pogoda, słonecznie, a nie gorąco.
Wybieraj raczej plażę Lamai – czystsza, morze głębsze, pływy nie przeszkadzają.
Wybieraj ośrodki, które dbają o czystość plaży – pełne info na Booking lub TripAdviser.
Hej a jak z pogodą z końcem maja, początkiem czerwca? Planujemy właśnie podróż z dzieciakami. Byliśmy w Tajlandii 8 lat temu w listopadzie i był plan na Koh Samui i okoliczne wyspy ale właśnie przez deszcze pojechaliśmy na Krabi, Phi Phi, Ko Lantę. I tym razem nam się marzy tam pojechać,
Hej,
A co powiecie na podróż do Tajlandii na przełomie kwietnia i maja?
Czy pogoda jest jeszcze do zaakceptowania czy codziennie pada?
To zależy w który region. Koh Samui powinno być właśnie okej. Na Phuket to będzie najgorętsza pora.
dzieki za wpis. a kiedy dokładnie byliscie? bo tez mieliśmy w planach ta wyspę
My byliśmy w grudniu 🙂
Cześć, gdzie mogę wstawić piękne zdjęcia z dokładnie tych samych plaż? 🙂